Katedra Płocka \ Drzwi Płockie

Drzwi odlane w brązie w latach 1152-1154 w Magdeburgu bez wątpienia przeznaczone były dla Płocka i budowanej tu katedry. Świątynię wznosił biskup Aleksander z Malonne wedle znanych na Mazowszu wzorów architektury chrześcijaństwa zachodniego.

Kamienna katedra biskupia, zastępując wcześniejszą drewnianą, była wieżową bazyliką romańską, trójnawową z transeptem i wysuniętym prezbiterium. Transept i prezbiterium posiadały absydy. Według pieczęci katedralnej z 1237r. na której znajduje się rysunek katedry, wejście znajdowało się w nawie bocznej. Być może tam osadzono pierwotnie w kamiennym portalu brązowe drzwi. Drzwi Płockie o wymiarach 3,6 m wysokie i szerokości każdego z dwu skrzydeł 1,2 wykonano z drewna, obijając płytami brązowymi w bordiurowych ramach. Podzielone są na 26 pól pokrytych 49 płytami.

Drzwi Płockie, razem z Drzwiami Gnieźnieńskimi, należą do jednych z najlepszych dzieł tego typu w dwunastowiecznej Europie, choćby ze względu na rysunek kwater jak i kunszt ich wykonywania. Mistrzami ludwisarskimi, którzy to dzieło wykonali, byli: Riqunin, Waismuth, Abraham. Ich wizerunki wraz z podpisami wykonane zostały na osobnych płytach.

Postacie fundatorów brązowych podwoi są także ukazane płaskorzeźbą. I tak w osobnych kwaterach znajdują się wizerunki biskupa Aleksandra z Malonne w asyście diakonów oraz biskupa magdeburskiego Piotra Wichmana von Seeburga.

Drzwi służyły przede wszystkim ilustracji Składu Apostolskiego jako wykład prawd i zasad wiary chrześcijańskiej. Niewiele kościołów w tym czasie mogło sobie pozwolić na drzwi metalowe, ozdobione rzeźbą odlewaną lub trybowaną. łączyło się to z funkcją świątyni w służbie hierarchii kościelnej.

Czcigodne podwoje katedry płockiej otwierały przed średniowiecznym człowiekiem bramy raju, bezpieczeństwa i dobra, broniąc go przed złem, grożącym mu bezustannie poza obrębem kościoła. Fronton kościelny, szczególnie portal, w XI do XIII wieku służył za tło kulturowe dla życia zbiorowego chrześcijańskiej gminy miejskiej.

Przed drzwiami kościelnymi witano dostojnych gości, udzielano chrztu, zawierano małżeństwa, odprawiano pokutę, zbierano się na narady, wydawano sądowe wyroki.

Portal wzbogacony uskokami i nadprożem oraz łukiem tympanonu i okalającymi archiwoltami, podnosił symbolicznie wchodzącego przezeń chrześcijanina do najwyższych godności porta regia lub porta soeli, niby dalekie echo rzymskich łuków triumfalnych. Misteria przedstawione rzeźbą na drzwiach przypominały mu zasady jego wiary.

Średniowiecze ceniło sztukę, jako narzędzie służące do szerzenia prawd wiary, przypisywało jej wytworom wartość dydaktyczną. Cenił ją również biskup płocki Aleksander z Malonne, nakazując umieścić na drzwiach obrazu składu wiary świętej.

Niewykluczone, że wzór dla "swoich" Drzwi Płockich wziął z drzwi zachodniego portalu świątyni pod paryskiego Saint-Denis zgromadzenia św. Dionizego, którego opat Sugerus (1122-1151) był inicjatorem odlania (1150) brązowych i pozłacanych drzwi ze scenami Pasji i Zmartwychwstania Chrystusa. Prawdopodobieństwa temu przypuszczeniu nadaje fakt, iż Aleksander z Malonne i Wanthier (Walter) z Malonne, jego brat a późniejszy biskup wrocławski (1149-1169) kształcili się w słynnej szkole Anzelma (zm. 1117) we francuskich Laon, a późniejsze ich kontakty z ziemią galijską były dość żywe.

Dlaczego jednak na obrazach Drzwi Płockich nie znajdują się obrazy dotyczące np. jakiegoś świętego polskiego, a przez to w żaden sposób nie idące w parze z tematem żywota i śmierci św. Wojciecha z Drzwi Gnieźnieńskich? Być może dlatego, że wbrew pozorom związek (tych pierwszych) z polską kulturą był wówczas jeszcze bardzo luźny. Niewątpliwie płyty brązowe Drzwi Płockich odlano w warsztacie saskim, lecz czy do końca na zamówienie Aleksandra z Malonne, czy też arcybiskupa magdeburskiego Wichmana (podobizna jego jest umieszczona na jednej z płyt Drzwi Płockich), który je prawdopodobnie finansował i darował Aleksandrowi, chcąc go zjednać dla swojej polityki. Zatem dla takiego daru temat rzeźb mógł być uniwersalny - Credo Apostolorum. Temat też mógł być wybranym przez Aleksandra wzorującego się na źródłach włosko-bizantyjskich i francuskich, jeżeli wybierać mu w ogóle było danym.

Tajemnic związanych z Drzwiami Płockimi jest więcej. Jedna z nich to nazwa. Wiąże się ona z miejscem ich zawieszenia. I tak kolejno: Drzwi Płockie - bo płockiemu kościołowi były przydane i z nim miały się łączyć na zawsze. Drzwi Nowogrodzkie - gdyż w Nowogrodzie Wielkim w Soborze św. Sofii znalazły się po zrabowaniu z katedry płockiej prawdopodobnie w 1262 r.

Tam znajdują się do dzisiaj. Opisujący je znamienity badacz niemiecki F. Adelung w 1823 roku nazywa je korsuńskimi. W tytule swego dzieła "Korsuńskie Drzwi w Kościele Katedralnym św. Sofii w Nowogrodzie" Także nazywano je "Sigtuńskimi" uważając, iż są to zaginione w XII wieku drzwi miejskie ze starej stolicy Szwecji - Sigtuny, a także "magdeburskimi", bo z tamtejszej ludwisarni wyszły.

Wieki spowodowały, że Drzwi zatraciły przypisaną sobie funkcję użytkową, gdyż w Nowogrodzie zawieszono są nieruchomo na ścianie jako trofeum wojenne. Były lata, że długo leżały zakopane w ziemi, ukryte przed zawieruchami wojennymi po to, aby w czas pokoju znów mogły zdobić świątynie.

Jak relacjonuje biskup Chościak - Popiel w 1868 r.: „gdy je wydobyto, poprzybijano blachy do desek, gdzie się która lepiej nadawała. Nawet nie są już tak rozmieszczone, jak je przedstawia rysunek w dziele Lelewela".

"Porównując od strony formalnej reliefy Drzwi Nowogrodzkich z innymi w Akwizgranie, Hildeshein, Augsburgu oraz z dziełami uznanymi za wyroby magdeburskie, plastyka naszych Drzwi jest niejednorodna i rozbita, wieloznaczna i fragmentaryczna" - dodaje W, Sauerlander w 1963 r. Spowodowało to zmącenie programu ikonograficznego powiększone przez ciągłe poprawki.

Mimo tego wszystkiego drzwi są na tyle imponującym dziełem, że nie przechodzi się obok nich obojętnie, pomimo uproszczeń w stylizacji i powściągliwości dla tematu. Wyznanie wiary jakie (wg ks. R. Knapińskiego, wybitnego znawcy tematu) znajduje się na reliefie Drzwi, decyduje o unikatowości tego zabytku wśród jednorodnych tematycznie innych europejskich drzwi kościelnych z XII wieku.

Dla młodego chrześcijanina polskiego tego okresu "Credo Apostolorum" zawarte w plastyce drzwi spełniało Chrystusowy nakaz misyjny nauki i chrztu wszystkich narodów w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.

Wspomniany Ks. Knapiński w dziele "Credo Apostolorum w romańskich Drzwiach Płockich", przyporządkował kwatery drzwi do właściwych partii wykładu Credo, wskazując istnienie kilku motywów przewodnich znajdujących inspirację w sztuce bizantyjskiej.

Motyw teistyczny - dominujący w całości dzieła, wyraża pogląd, iż wielka sztuka ma służyć demonstracji objawienia Bożego. Nie ma tu zbędnej ornamentyki i scen rodzajowych a fizjonomia postaci wyraża nasycenie ich elementem transcendentnym.

Motvw platoński - to  rytm hieratycznie ustawionych figur o powściągliwej dynamice ruchu, stwarzający dla całości wrażenie harmonii.

Drzwi - są ilustracją postaw średniowiecznych wobec sztuki. Mecenat dla tej sztuki biskupa Aleksandra, oddał ogromne zasługi kulturze naszego narodu. Utrwalił Mazowsze w kręgu kultury zachodniej, tworząc w Płocku ważny ośrodek tzw. "renesansu" dwunastowiecznego "...który promieniował na inne dzielnice Polski, jego dziedzictwo kulturowe przetrwało aż po wiek XX."

"Powrót" Drzwi Płockich Wielokrotnie - jeszcze w czasach II Rzeczypospolitej polskie autorytety naukowe postulowały, o wykupieniu przez rząd polski oryginału Drzwi Płockich z rąk rosyjskich. Sprawy tej faktycznie nie załatwiono do dzisiaj.

Dziś posiadamy jedynie kopie. Historia wykonania kopi drzwi rozpoczęła się w 1962 r. kiedy to prof. Aleksander Gieysztor wnioskował o wykonanie z brązu kopii sławnych podwoi. Brak zainteresowania władz państwowych tym tematem spowodował, że dopiero jesienią 1971 r. Pracownia Konserwacji Zabytków ze Szczecina wykonała matrycę z oryginału w Nowogrodzie Wielkim. Stało się to za przyczyną starań Prezesa Towarzystwa Naukowego Płockiego dr. Jakuba Chojnackiego pośrednictwa polskiego Ministerstwa Kultury i Sztuki, oraz Ambasady Polskiej w Moskwie.

Posiadając matrycę wykonano ok. 1973 roku odlew z żywicy epoksydowej. W końcu lat siedemdziesiątych władze miasta Płocka postanowiły o wykonaniu kopii odlanej w brązie, która na stałe zostanie zawieszona w katedrze płockiej. poszczególne płyty odlewano i cyzelowano przez prawie trzy lata.

Po ponad pięciu wiekach, ważąca ponad 2 tony kopia Drzwi Płockich została zawieszona w wejściu do katedry dnia 23 XI 1981 roku. Uroczyste przekazanie i poświęcenie jej przez Prymasa Polski, Kardynała Józefa Glempa nastąpiło w dniu 28 II 1982 roku, wobec wielu biskupów, duchowieństwa, władz i ogromnych rzesz mieszkańców Mazowsza.

ks. Łukasz Chruściel



Foto relacja