
Remont
Katedra
- Historia
- Biskupi
- Kapituła
- Spowiedź w Katedrze
- Adoracja Najświętszego Sakramentu
- Przywileje bazyliki mniejszej
- Matka Boża Mazowiecka
- Kult św. Zygmunta
- Płoccy Męczennicy
- Ślub w katedrze
- Organy katedry
- Polichromia
- Chór katedralny
- Canzona
- Informacja turystyczna
- Skarbiec katedralny
- Jesteśmy na Facebooku, Instagramie i YouTube!
- Msze św. i nabożeństwa przez Internet!
Parafia
Aktualności \ Świadectwo Ks. Proboszcza z ostatnich dni życia Ks. Piotra
Świadectwo z ostatnich chwil życia księdza Piotra Błońskiego. 30 czerwca 2014
Zacznę od środy, 25 czerwca.
Ks. Piotr jest bardzo wyczerpany. Mszę św. z okazji półrocza swoich święceń odprawił resztką sił. To była jego ostatni msza św. w katedrze, wcześniej kilkanaście osób odwiedziło go w jego seminaryjnym mieszkaniu po mszy św. z godz. 9.00. Na zakończenie wieczornej eucharystii usiadł w fotelu i powiedział kilka ciepłych słów o kapłaństwie, o swoim przeżywaniu wiary… słabym już głosem dziękował wszystkim za wszystko.
26 czerwca, czwartek.
Z Piotrem jest coraz gorzej. Wyniki krwi są bardzo złe. Jadę do szpitala na Winiarach, do Piotra, do hospicjum do szpitala Świętej Trójcy. Jest skierowanie, telefony, szybkie rozmowy. Najbardziej spokojny jest w tym wszystkim Piotr. On chce iść do szpitala, ale w piątek. Wieczorem wiedziałem dlaczego, chciał się wyspowiadać w swoim pokoju. Kleryk Bogdan z II roku był bardzo pomocny, przygotował żywienie, był cały czas z ks. Piotrem.
27/28 czerwca, piątek i sobota
Izba przyjęć, konieczne procedury, wreszcie sala. Wyniki nieco lepsze, jednak sił nadal brakuje, ciśnienie 90 na 50. Jednak rozmawia, żartuje, a jak pytam się co by chciał, to mówi wyjść do domu.
29 czerwca, niedziela, dzień imienin.
Piotr jest już w domu, po mszach św. jadę do niego z komunią. Spotykam się u niego z ks. proboszczem ze Skępego Cezarym Maruszewskim i wikariuszem ks. Dariuszem Sielczakiem. Ks. Piotr słabym, ale zdecydowanym głosem mówi, że chce odprawić mszę św. tu, na stole, w rodzinnym domu. Dla nas księży i dla rodziny była to wyjątkowa chwila. Po mszy św. proponuję odpoczynek lub koronkę. Ks. Piotr nie ma wątpliwości. Modlitwę kończymy aktem: Jezu ufam Tobie!
30 czerwca, poniedziałek.
Jestem u ks. Piotra ok. 13. Słyszałem, że były wcześniej modlitwy, rozmawiam z rodziną, z księżmi. Piotr ciężko ale równo oddycha, od 6 zaczęła się agonia. Jeszcze w nocy rozmawiał ze swymi przyjaciółmi z roku neoprezbiterami Michałem i Marcinem. Spoglądam na zegarek, jest jeszcze ok. 40 min do 15.00 i nagle Piotr się poruszył, szybko zebraliśmy się wokół niego i z jego brewiarza rozpoczęliśmy modlitwę. Wezwania z kolejnych litanii powtarzane były w rytm jego oddechu, gdy przed trzecią rozpoczęliśmy koronkę oddech się uspokoił, gdy ją kończyliśmy nieco podniósł prawą rękę przestał oddychać, a po chwili westchnął. Koronka się skończyła. Ks. Piotr odszedł do Pana. Odmówiliśmy Anioł Pański i Kompletę z uroczystości po I nieszporach, jest to kapłańska modlitwa na zakończenie dnia.
Jeśli w cudzie ważne jest TU i TERAZ, to to właśnie to się zdarzyło. Wszystko można wyjaśnić, ale Sensu nie uchwycić. Trzymając Piotra za rękę czułem, że jest Ktoś, kto nad tym wszystkim czuwa, o tym chciałbym zaświadczyć. Niczego podobnego w swoim życiu nie przeżyłem. Czuję się obdarowany przez księdza Piotra czymś czego opisać się nie da. Bóg zapłać!
Wielu ludzi wspierało ks. Piotra, ale chyba każdy doświadczył, że więcej otrzymał niż darował.
Ks. biskup Piotr Libera, przez święcenia i codzienną troskę, taką konkretna z odpowiedzią na każdy telefon i sms. Dr Janusz Maciejewski, który tak konkretnie i w każdej chwili był przy Piotrze niczego nie szczędząc dla niego, Siostra Pasjonistka dr Józefa, która go leczyła i prowadziła jakże ważne rozmowy. Jego Mama i Tata, Bracia i Siostra, którzy zawsze przy nim byli. Ks. Rektor Marek Jarosz i Ojciec Duchowny ks. Jarosław Kwiatkowski, Siostra Remigia, dr Mądrecki z Winiar i dr Kuligowska ze szpitala Świętej Trójcy, Siostry i personel z Hospicjum, koledzy kursowi i klerycy, szczególnie ci, którzy przy nim dyżurowali, Profesorowie, Parafianie z katedry, Przyjaciele z duszpasterstwa.
Ks. Stefan Cegłowski