Aktualności \ Msza Wieczerzy Pańskiej

                   Msza św. ma charakter bardzo uroczysty. Jest dziękczynieniem za ustanowienie Eucharystii i kapłaństwa służebnego. Ostania Wieczerza, którą Jezus spożywał z apostołami, była tradycyjną ucztą paschalną, przypominającą wyjście Izraelitów z niewoli egipskiej. Wszystkie gesty i słowa Jezusa, błogosławieństwo chleba i wina nawiązują do żydowskiej tradycji.

                     Jednak Chrystus nadał tej uczcie nowy sens. Mówiąc, że poświęcony chleb jest Jego Ciałem, a wino Krwią, ustanowił Eucharystię. Równocześnie, nakazał apostołom: „To czyńcie na Moją pamiątkę”. Tradycja upatruje w tych słowach ustanowienie służebnego kapłaństwa, szczególne włączenie apostołów i ich następców w jedyne kapłaństwo Chrystusa.

                      W liturgii podczas śpiewu hymnu „Chwała na wysokości Bogu”, którego nie było przez cały Wielki Post, biją dzwony. Po homilii ma miejsce obrzęd umywania nóg. Główny celebrans, umywa i całuje stopy dwunastu mężczyznom. Przypomina to gest Chrystusa i wyraża prawdę, że Kościół, tak jak Chrystus, jest nie po to, żeby mu służono, lecz aby służyć.

                       Po Mszy św. rusza procesja do ołtarza wystawienia. Tam rozpoczyna się adoracja Najświętszego Sakramentu. Wymownym znakiem odejścia Jezusa, który po Ostatniej Wieczerzy został pojmany, jest ogołocenie centralnego miejsca świątyni, czyli ołtarza. Aż do Wigilii Paschalnej ołtarz pozostaje bez obrusa, świec i wszelkich ozdób.


 nagranie:  Jakub Szczepański

Homilia Wielki Czwartek – Msza Wieczerzy Pańskiej - Płock 21 IV 2011r.

ks. bp Piotr Libera

1. Drodzy Bracia w Chrystusowym kapłaństwie, Kochani klerycy, Czcigodny Siostry Zakonne, nabożni Słuchacze słowa Bożego!

W wieczór Wielkiego Czwartku Anno Domini 2011 przychodzimy do naszej świątyni katedralnej, by rozpocząć święte Triduum Paschalne. Serdecznie wszystkich Was witam i pozdrawiam. Zarówno tu w bazylice jak i łączących się z nami poprzez KRP.

Spośród wszystkich czwartków tylko ten dzisiejszy nazywa się „wielkim". Dlaczego? Dlatego, że patrzymy na ten dzień z perspektywy tego wszystkiego, co dokonało się w jerozolimskim wieczerniku dwa tysiące lat temu. Wtedy Jezus ustanowił sakrament Eucharystii i kapłaństwa oraz ogłosił swoim uczniom nowe przykazanie miłości.

Spotykamy często ludzi, którzy to, co wydarzyło się w wieczerniku przeżywają wyłącznie na zasadzie religijnego obserwatora. Można bowiem uchylić drzwi wieczernika i obserwować tę dziwną ucztę w której bierze udział kilkunastu mężczyzn: uczniowie i Mistrz. Można obserwować gesty Mistrza, Jego pochylenie się, aby umyć nogi apostołom, można słuchać Jego słów, zastanawiać się nad pytaniami jakie stawiają uczniowie .... Ale ani zainteresowanie czysto historyczne, ani rola obserwatora nie wystarcza.

Stąd, my czujemy się zaproszeni, aby nie stać na zewnątrz, lecz by wejść do środka. Oto tu jest wieczernik. Tu jest wieczernikowy stół, tu są przygotowane wieczernikowe dary: chleb i wino. Tu — wierzymy — jest obecny Chrystus, który nas zaprosił. Mamy - Bracia i Siostry - przeżywać wieczernik zasiadając z apostołami przy tym samym stole. Każda Msza św. — dziś pragniemy to sobie na nowo uświadomić — jest sakramentalnym znakiem umożliwiającym uczestniczenie w wieczerniku.


2. „To jest Ciało moje za was wydane... Kielich ten jest Nowym Przymierzem we krwi mojej. Czyńcie to, ile razy pić będziecie na moją pamiątkę" (1 Kor 11, 25)

Te słowa wypowiedziane przez Jezusa w wieczerniku podczas Ostatniej Wieczerzy w perspektywie niedalekiej męki, śmierci i zmartwychwstania, powtarzane odtąd przez kapłanów w każdej Mszy sprawowanej pod każdą szerokością geograficzną na kuli ziemskiej - są znakiem jedności wyznawców Chrystusa, złączonych w jednej Ofierze eucharystycznej.

Symbolem jedności wyznawców Jezusa jest też sam wieczernik — owa „sala na górze" (Mk 14,15), która po odejściu Chrystusa do Ojca pełniła rolę głównej siedziby apostołów, a po ich rozejściu się po świecie stała się siedzibą biskupa jerozolimskiego. Całe chrześcijaństwo — z uwagi na związek z osobą Jezusa i dokonane w nim zstąpienie Ducha Świętego na apostołów — uważało wieczernik za „Matkę wszystkich kościołów" (słowa św. Epifaniusza z Salaminy), czczoną przez władców chrześcijańskich starożytności i średniowiecza, przez krzyżowców i przez zastępy pielgrzymów wszystkich czasów.

Po upadku Królestwa Jerozolimskiego wieczernik pozostawał we władaniu mameluków egipskich. Wykupiony w 1335 roku przez parę królewską z Neapolu, przez następne dwa wieki był pod opieką franciszkanów. Odebrany im jednak został za rządów sułtana Sulejmana Wspaniałego i zamieniony na meczet. Od roku 1551 chrześcijanie nie mogli w nim odprawiać Mszy św., ani nawet odmawiać głośno jakichkolwiek modlitw. Przejęcie wieczernika przez państwo Izrael w 1967 roku w niczym tego stanu nie zmieniło, a nawet pogorszyło z uwagi na nawiedzany przez Żydów, mieszczący się w dolnym pomieszczeniu „Grób Dawida".

Toteż faktem o historycznym znaczeniu dla Kościoła i całego chrześcijaństwa było odprawienie 23 marca 2000 roku - po czterystu czterdziestu dziewięciu latach — w Wieczerniku Mszy świętej przez Ojca Świętego Jana Pawła II wraz z kardynałami i biskupami. Osiągnął to Ojciec Święty nie dzięki dyplomacji, ale przez swoją zdecydowaną postawę miłości względem każdego człowieka, niezależnie od jego rasy, narodowości, religii czy kultury. Pojawiły się nawet wzmianki prasowe mówiące o możliwości odzyskania już na stałe Wieczernika jerozolimskiego, w zamian za synagogę w Saragossie w Hiszpanii. Wskazuje to na istnienie szansy na powrót w ręce uczniów Chrystusa bezcennej relikwii jaką jest Wieczernik.


3. Powróćmy jednak - Kochani Moi - z jerozolimskiego Wieczernika do naszego wieczernika katedralnego, gdzie tu i teraz spotykamy się z Chrystusem obecnym w tajemnicy Eucharystii. Kiedy bowiem sprawujemy Eucharystię, Jezus umożliwia nam trwanie z Nim we wspólnocie. Kiedy sprawujemy Eucharystię, Duch Święty czyni teraźniejszym to, czego Jezus dokonał dwa tysiące lat temu podczas Ostatniej Wieczerzy. Eucharystia jest uobecnieniem Ostatniej Wieczerzy w teraźniejszości. Spotykamy się z Chrystusem w chlebie i winie, w których On daj e nam swe Ciało i Krew. Uczestniczymy z Chrystusem w Ostatniej Wieczerzy i przyjmujemy Go tak samo, jak czynili to apostołowie.


4. Przy stole Jezus przyjął rolę sługi i umył uczniom nogi. Bóg na kolanach. Przez ten gest umycia nóg chciał uświadomić nam, że istotą naszego życia ma być miłość i pokora. Bez miłości nie zrozumiemy nigdy ani tajemnicy Eucharystii, ani tajemnicy kapłaństwa. Trwając w zjednoczeniu z Panem i poznając coraz lepiej Jezusa, możemy bardziej zrozumieć, co oznacza być sługą Jeśli roli sługi nie zaakceptujemy, to będziemy — Drodzy Moi — stale krążyć tylko po obrzeżach chrześcijaństwa i nigdy nie staniemy się naśladowcami Jezusa.

Liturgia wielkoczwartkowa przynosi z sobą także pytanie o nasz chrześcijański czyn. „Nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą!" (1 J 3,18 i JP II czerwiec 1997 r.)). Zastanawiajmy się często nad naszym chrześcijańskim czynem. Rozważajmy, czy jest podejmowany ochotnym sercem. Czy jest systematyczny, wytrwały? Czy jest odważny i wielkoduszny? Czy jednoczy, czy też dzieli ludzi? A może tego czynu miłości, chrześcijańskiego czynu jest zbyt mało?


5. Dziś nie powinno być człowieka, który opuściłby ten wieczernik, nie zgadzając się na to, by Chrystus umył mu nogi, czyli obdarzył swoją miłością. A kiedy to się stanie Chrystus wprowadzi nas w drugi etap rozwoju miłości wzajemnej - nakarmi nas swoim Ciałem i Krwią. Uczyni z siebie Chleb, który daje moc pełnienia czynów miłości. Jutro zaś, na Golgocie ukaże nam trzeci etap tej pięknej, ale trudnej miłości: „Nikt nie ma większej miłości nad tę, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich".

Siostry i Bracia! Uczestnicząc tego wieczoru w misterium wieczernika, dziękujemy Chrystusowi za Jego nieskończoną miłość, a równocześnie sami podejmijmy wysiłek miłości. Prośmy Ducha Świętego o nowe, przepełnione miłością do Boga i ludzi serce. Żałujmy za swe grzechy i za egoizm, które odsunęły nas od radosnej służby Bogu i braciom. Podejmijmy czyn miłości w naszych rodzinach, środowisku pracy, czy wspólnocie parafialnej. Uczmy się wrażliwości na potrzeby drugiego człowieka. Wyjdźmy z tego wieczernika, z mocnym postanowieniem, żeby służyć i działać z mocą, jaka płynie z Ciała i Krwi Zbawiciela. Amen!

 

fot. Wojciech Czajkowski



Foto relacja